Translate

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 70.

 

Blood Bowl, Chaos Team, Games Workshop, 90 s.

      Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie spróbować zrobić ten rysunek lepiej. Może nie wyszło lepiej, ale inaczej z całą pewnością. Ustrzegłem się wcześniejszych błędów, popełniłem inne. Nie specjalnie umiem rysować, mam jednak wrażenie, że ten zgrzebny, kanciasty chaos bardzo się nadaje do budowania praktyki obrazka rysowanego ;) Ziomeczek z chaos teamu do Blood Bowl zapozował po raz ostatni, jest wielu innych, których w trakcie jakiegoś progresu malowania, zaproszę do współpracy, co by zadbać o konteksty.

niedziela, 17 grudnia 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 69.

 

Blood Bowl, Chaos Team, Games Workshop, 90 s.
 

    Zinwentaryzowałem sobie trochę chaosu z WFB z lat 80 tych i 90 tych. Wyszło dużo, zatem postanowiłem uruchomić jakieś malowanie w temacie starego Warhammera. Żeby oldschool wybrzmiał w pełnej krasie, pomyślałem, że fajnie byłoby okrasić rzeczy grafiką w estetyce Johna Blanche. Po przerzuceniu tony grafik, niczego fajnego nie znalazłem i wyszło mi, że łatwiej będzie samemu coś wymalować. Wyszło jak na obrazku, widać, że nie ogarniam akwarelek, a i chyba papier też taki nie do końca dla farbek wodnych. Myślę sobie, że temat rozwinę, bo jak na pierwszą grafikę w tej estetyce, dla mnie wyszło spoko. 

Blood Bowl, Chaos Team, Games Workshop, 90 s.


poniedziałek, 16 października 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 68.

 

Sztandarowy, Perry Miniatures, 28 mm, model inspirowany obrazem Bitwa pod Orszą 1514 rok.

        Model malowany już czas jakiś, nieco inny od tych malowanych wcześniej, ponieważ w tej estetyce przeważają elementy metalowe. Bałem się, żeby nie było typowo i monochromatycznie. Ornament zbroi trochę w tym pomógł, ponieważ przebarwienie jej w kolor złoty, to taki charakterystyczny miks dla renesansowych elementów odzienia ochronnego. Coś mi z piórkiem nie wyszło, także pewnie jeszcze jutro spróbuje z tym coś zrobić. Do dokończenia pozostał jeszcze sztandar, który muszę dołączyć do drzewca, problem w tym, że nie mam pomysłu co adekwatnie estetycznego będę mógł na nim wymalować (zobaczymy ;) 

Sztandarowy, Perry Miniatures, 28 mm, model inspirowany obrazem Bitwa pod Orszą 1514 rok.


Sztandarowy, Perry Miniatures, 28 mm, model inspirowany obrazem Bitwa pod Orszą 1514 rok.


wtorek, 10 października 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 67.

 

Baron Larreys Flying Ambulance, Warlord Games, 28 mm.

         Tak żeby nie dostać kota od malowania XVI wiecznego wojska, pozwoliłem sobie na drobne urozmaicenie i pomalowałem model francuskiego lekarza polowego czasów wojen napoleońskich – barona Larrey-a. Znacząca postać w przestrzeni nowatorstwa organizacji wojskowej służby zdrowia, dla mnie szczególnie ważna, ponieważ wiąże ona coś mocno unikatowego tj podnosi kwestie ratowania życia, w obłędzie próby jego unicestwienia w czasie wojny. Dlatego tez ucieszyłem się, że Warlord Games wydał dosyć elegancki zestaw modeli żywiczno-metalowych, Baron Larreys Flying Ambulance i że stał się dla mnie dostępny bez konieczności komunikowania się ze sklepem w UK.
        Postać barona Larrey-a pomalowałem dość typowo dla siebie, w konwencji wcześniejszych modeli francuskiej piechoty liniowej w skali 28 mm. Z ciekawostek, model ułomny jest o dość szczątkowo oddany epolet na prawym ramieniu i jego brak na lewym, także trochę to stereo nie zagrało ;)

Baron Larreys Flying Ambulance, Warlord Games, 28 mm.

Baron Larreys Flying Ambulance, Warlord Games, 28 mm.


niedziela, 1 października 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 66.

 

Pawężnik, początek XVI wieku, 28 mm (koncepcyjnie z zamysłem nawiązania do Bitwy pod Orszą, 1514 rok).

          Kolejny pawężnik w oczekiwaniu na pawęż (kilka tarcz w nieustającej obróbce). Bazą modelu jest korpus zestawu plastikowych lancknechtów od Warlord Games z drobiazgami pozyskanymi z pudełka Perry Miniatures. Dużo kolorów co jest fajne, bo przeciwdziała nudzie przy malowaniu i pozostawia taką trochę koncepcyjną przestrzeń na lepszą zabawę malarską (pewnie nie zawsze zgodną z literą prawdy historycznej ;)

Pawężnik, początek XVI wieku, 28 mm (koncepcyjnie z zamysłem nawiązania do Bitwy pod Orszą, 1514 rok).

Pawężnik, początek XVI wieku, 28 mm (koncepcyjnie z zamysłem nawiązania do Bitwy pod Orszą, 1514 rok).

Pawężnik, początek XVI wieku, 28 mm (koncepcyjnie z zamysłem nawiązania do Bitwy pod Orszą, 1514 rok).


sobota, 23 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 65.

 

Kawałek malowania pawęży, Perry Miniatures, 28 mm.
 

        Tak eksperymentalnie podszedłem do łatwiejszej strony malowania tarcz. Na zdjęciu wewnętrzna część pawęży, noszonej przez pomalowanych już pawężników. Zasadniczo strona słabo widoczna, ponieważ to ta część tarczy, która bardziej przylega do figurki i mniej naraża się na ekspozycje. Zastanawiałem się czy warto tak się angażować w malowanie tych pawęży do tego stopnia, jednak uszczegółowienie rzeźby jest tak radykalne, że nie jestem wstanie tak obojętnie przejść obok i nie pomalować ;) Postaram się jeszcze może coś powyciągać jaśniejszymi kolorkami, no i muszę zastanowić się jak ogarnąć to moje radosne malowanie awersów tarcz. W mojej głowie pozostają dwa koncepty tego malowania. Pierwszy, to oznaczenia heraldyczne znanych rodów, które uczestniczyły w bitwie pod Orszą. Drugi koncept wiąże się z ideą wojsk piechoty, które pochodzeniem tożsame są bardziej z ludnością niższych stanów, a zatem zastanawiam się czy nie uruchomię tu motywów eschatologicznych (NMP tj symbolika mariacka pozostająca jakimś tradycyjnym komponentem tożsamości miejskiej, lub atrybucja świętego , który okolicznościowo sprawuje patronat nad cechem tej konkretnej formacji wojskowej). Możliwe, że te koncepcje będę mieszał, co by nadać jakąś malarską różnorodność a jednocześnie nawiązać symboliką epoki, która posługiwała się takimi przedmiotami.

piątek, 22 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 64.

 

Modele korpusów od Warlord Games w powiązaniu z główkami i rączkami braci Perrych, 28 mm.
 

       Było klejone, było malowane. Skompletowałem kilku żołnierzy z korpusów od Warlord Games w powiązaniu z główkami i rączkami braci Perrych, wyszło chyba fajnie, a z całą pewnością różnorodnie.

      Zgodnie z zamysłem zmierzającym do wykończenia moich nosicieli pawęży, przygotowałem do malowania tarcze i przypuszczalnie w najbliższym czasie podejmę z nimi jakieś działanie. Proporcja pawężników w moim zestawie piechoty będzie nieco większą w stosunku np do pikinierów. Ci ostatni praktycznie nie występują na obrazie bitwy pod Orszą, dzięki temu pikinierzy malowani będą bardziej wg fanaberii aniżeli potrzeby zachowania jakiejś spójności historycznej.

      Malowałem jeszcze to pofałdowane ubranko jednego pawężnika z czymś w rodzaju halabardy. Dużo kolorów, jednak w istocie starałem się nie nadużywać ich intensywności, co by jakoś dramatycznie nie upstrokacić tych modeli. Żeby w szyku nie wyglądali mi jak szereg papug Ar.

środa, 20 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 63.

Strzelec XVI wiek, Perry Miniatures, 28 mm.
        Skończony model sztrzelca inspirowanego obrazem Bitwa pod Orszą, produkt plastikowy manufaktury Perry Miniatures w skali 28 mm. Tych modeli się już trochę nazbierało i pomalowałem 5 sztuk, w różnej konfiguracji (pawężnicy, pikinierzy, strzelcy), o dziwo jeszcze to malowanie mi się specjalnie nie znudziło, chociaż faktycznie jest jeszcze tego trochę do malowania..
 
Strzelec XVI wiek, Perry Miniatures, 28 mm.


Strzelec XVI wiek, Perry Miniatures, 28 mm.

wtorek, 19 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 62.

 

Chemia modelarska, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb mojego aerografu, w zakresie zakupów dnia dzisiejszego.

      Z istotności codziennych, ogarnąłem dzisiaj ze sklepu z farbkami i chemią modelarską (sklep STAGRAF w Łodzi) "niezbędnie konieczną" i "wielce istotną" chemię modelarską, która znajdzie swoje zastosowanie w przyszłej aktywności. Trochę farbek Vallejo oraz stojak (z tych dużych) od HZ, które pomieszczą wszystkie te moje farbki, które dotychczas zgromadziłem, a nie były CITADEL-kami. Farbki od Games Workshop trzymam na dwóch dużych stojakach tego samego producenta, niestety luźno walające się pojemniczki od Vallejo wymagały swojego odrębnego miejsca i organizacji. Nie wypełniły one całego pojemnika, niestety to przypuszczalnie to stan przejściowy, także pewnie w niedalekiej przyszłości wypełnię opustoszałem sloty. Dokupiłem również dwie farbki białe, było to na tyle istotne, że posługując się aerografem i posiadając wyłącznie zbrylone pojemniczki z kolorkami CITADEL, miałem kłopot z rozjaśnieniem, do których ten kolor wydaje się być stanowczo niezbędny. Krótko, chaotycznie, ciemną nocą ale konieczna dyscyplina codziennego wpisu zrealizowana. Jutro cały model strzelca, roboczo pokazany we wcześniejszym wpisie, figurka pomalowana niemal w całości. Do zrobienia jeszcze kosmetyka, tj delikatna poprawka w zakresie skórzanych pasków pancerza o których zapomniałem, nałożenie posypki na podstawkę oraz lakierowanie werniksem zabezpieczającym figurkę.

Stojak na farbki Vallejo, jak widać jeszcze nie zapełniony nawet w połowie ;)



poniedziałek, 18 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 61.

 

Strzelec XVI-sto wieczny, Perry Miniatures, 28 mm.
 

        Wygląda to trochę obleśnie, ale to dopiero początek i słabe zdjęcie (bo z wygody zrobiłem je telefonem w bardzo słabym świetle). Trochę ogarniałem dzisiaj upiorzyce, z taką bazową wykończeniówką, no i ciąg dalszy projektu do Bitwy pod Orszą. Na żywca blachy wyglądają dużo lepiej, chociaż i tak będę musiał parę rzeczy w nich poprawić. Najważniejsze, że się robi i pchają się ciągiem tematy do przodu ;)

niedziela, 17 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 60.

Upiorzyce (Myrmourn Banshees) z jakiegoś zestawu od Games Workshop, ramka datowana na 2018 r.

        Wczoraj się zajarałem na punkcie aerografu, mam kompresor i resztę przydatków co by podjąć taką aktywność, ale trudno było zdecydować mi się na to jakie modele mogły by zostać użyte do eksperymentu natryskowego. Pojechałem na rynek i coś co wydaje mi się mocno dziwne i bardzo nieczęsto spotykane (od czasów Kabalitów Dark Eldar od GW pewnie w jakimś 2013 roku na rynku Bałuckim), modele Games Workshop udało mi się nabyć na dwóch stoiskach. Pierwsze to mocno przepłacone modele Space Marine w plastiku z 4 lub 5 edycji (za jakąś 10) i za analogiczną kwotę kupiłem w ramce cztery widoczne na zdjęciu upiorzyce do AoS. Od początku mi nie szło, żeby pozbyć się starej farby, namoczyłem i zawiniłem w folie SM-ów, po czym po jakiejś drobnej godzinie okazało się, że nie tylko farba się rozpuściła ale i modele z podstawkami. Automatem musiałem się rozstać z tymi moimi cudeńkami (a takie plany malarskie były i na nich miałem testować aerograf. Nie wyszło na jednych, padło na drugich, a efekt na zdjęciu, kolor bazowy, reszta to wykończenie. Blendy wyszły obłędnie, postaram się jeszcze powyciągać białą tu i tam, żeby model nabrał trochę więcej charakteru ;)

sobota, 16 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 59.

 

Modele ROSKOPF MINIATURMODELLE, skala kolejkowa H0, lata 50te, 60te, 70te.

           Tak inwentaryzacyjnie, lata 50te, 60te, 70te, manufaktura ROSKOPF MINIATURMODELLE, w skali kolejkowej (H0). Niektóre modele skalą i wzorem mocno przystają do swojskich modeli broni pancernej pozostających w zestawach naszych wojaków z papierniczego 🙂 Modele mocno zakurzone, w różnym stanie, z drobnym deficytem luf i innych odstających przydatków. Rzut z góry i wybrane zdjęcia poglądowe. Mam jakieś szczątkowe katalogi producenta i z czasem spróbuję ogarnąć cały zestaw posiadanych pojazdów.

Model ROSKOPF MINIATURMODELLE, skala kolejkowa H0, lata 50te, 60te, 70te.


piątek, 15 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 58

 

Pawężnik, czasy bitwy pod Orszą, 1514 r., Warlord Games, 28 mm.
 

        Kolejny nosiciel pawęży ze stajni Warlord Games, 28 mm, pomalowany, polakierowany, opodstawkowany. Dzisiaj również przygotowałem do pomalowania dziesiątkę modeli z jednej ramki Perry Miniatures z zestawu MERCENARIES EUROPEAN INFANTRY 1450 - 1500, wszystko będzie kontekstować wydarzenia czasów bitwy pod Orszą 1514 rok.


Pawężnik, czasy bitwy pod Orszą, 1514 r., Warlord Games, 28 mm.


środa, 13 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 57.

 

Prototyp, Dark Future, Citadel Miniatures
 

      Ciąg dalszy pracy nad pojazdem do gry DARK FUTURE, kolory bazowe, podkład (ten czerwony), pewnie nie widać ale wnętrze też trochę zostało pomalowane. Tak sobie myślę czy do gry, czy może zwyczajnie w zakresie tego autka ogarnąć jakąś zręczną podstawkę sceniczną - temat z całą pewnością otwarty, chociaż skłaniam się ku podstawce.

sobota, 9 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 56.

BRITISH RIFLEMEN 28 mm, manufaktury Wargames Atlantic

      Całkiem niedawno na portalu handlu internetowego, który ideowo ogarniać miał redystrybucję odzieży, udało mi się nabyć box BRITISH RIFLEMEN 28 mm, manufaktury Wargames Atlantic. Cenowo wyszło bardzo ok bo 60 złotych za 32 modele oryginalnie mocowanych w wypraskach (tak informacyjnie ten zestaw w sklepach internetowych czy na portalu aukcyjnym kosztuje ok 140 - 150 zł). Po za małym defektem opakowania, które dla mnie nie stanowi istotności, modele pozostają w stanie fabrycznym, także wyszło bardzo ok.

      Z serii strzelców brytyjskich posiadam jeszcze modele metalowe (pewnie ok 24 szt.) ze stajni Warlord Games. Jeszcze zapudełkowane i nie tknięte pędzlem malarza. Do tej chwili pewnie pomalowałem z 6 albo 8 żołnierzy brytyjskich piechoty liniowej, z setek jakie mi się nagromadziły do pomalowania. Także widok na projekt napoleoński został odłożony trochę ad acta i będzie czekał na lepsze czasy 😉

czwartek, 7 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 55.

 

Prototyp, Dark Future, Citadel Miniatures.
 

         Inwentaryzacja modeli w toku, owocuje to ciekawymi odkryciami a i to tak dopiero zeskrobuje lakier, bo jest tego wszystkiego potwornie dużo ( np samych pudełek z modelami okresu napoleońskiego naliczyłem 30, bez tego co Victrix pakował w folie i metali). Jedną z większych ciekawostek jest pudełko z zestawem modeli do gry Dark Future manufaktury Games Workshop (wtedy to było Citadel Miniatures, około 1988 roku). Częściowo w wyprasce, częściowo w proszku, a i prototyp jednego pojazdu, już niemal ogarnięty i podszykowany do malowania. W samym opakowaniu (bo została mi część oryginalnego pudełka, odnalazłem jeszcze komponentów na budowę ok czterech pojazdów (bez prototypu) i cztery jednoślady z motocyklistą. Zatem będzie co robić, a że na okoliczność inwentaryzacji odnalazłem dużo podstawek scenicznych np do Basic Impetusa (tych dużych), to jeszcze dojdą im podstawki sceniczne.

Prototyp, Dark Future, Citadel Miniatures.

 

Prototyp, Dark Future, Citadel Miniatures.



środa, 6 września 2023

Dzienniki warsztatowe, vol. 54.

 

Inquisitor retinue, Games Workshop, 28 mm.

       Każdy jakoś zaczynał,  to w moim przypadku nie jest jakiś początek, ale chyba bardziej czas szczytowego zacięcia w malowaniu. Dużo eksperymentowałem i dobrze się bawiłem malując właśnie coś takiego ;) Z orszakiem inkwizytorskim, to trochę odgrzewany kotlet, musiałem jednak te modele przywrócić do jakiegoś stanu używalności po upadku gablotki z modelami i mocnej defragmentacji figurek.

Inquisitor retinue, Games Workshop, 28 mm.


Inquisitor retinue, Games Workshop, 28 mm.


 

poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Dzienniki warsztatowe vol 53.

 

Corgi Juniors 59c, Mercedes-Benz 240D, 1974.

CORGI MERCEDES-BENZ 240D,
 

       Kupiony kiedyś na jakiejś niezręcznej aukcji (pewnie z jakimiś innymi przydatkami) Model autka MERCEDES-BENZ 240D, brytyjskiej manufaktury CORGI JUNIOR. Obrazek modelu przy zakupie obrazuje fotografia przed renowacją i potencjalnym przywróceniem do stanu pierwotnego. Dlaczego potencjalnym? Zastanawiałem się nad ewentualną waloryzacją modelu do stanu katalogowego, tj wzorów ze starych prospektów Mercedesa. Fajnie, mocno szczegółowo odwzorowany model realnego pojazdu, w najprostszej możliwej do oddania formie (bez lusterek, bez elementów otwieranych). Myślę, że to bardziej odlew niż tłoczenie, pewności nie mam ale stanowi o tym takie trochę moje technologiczne przeświadczenie. Autko nabyłem w stanie mocno przeciętnym (chociaż i tak uważam, że to eufemizm), stanowi o tym przemalowanie takiej Space Wolf Grey (wg skali barwnej farbek Citadel od Games Workshop) na dosyć przyzwoity kolor czarny chyba dosyć dobrej farby (stawiam na jakąś rozsądną TAMYIA). Przemalowanie było na moje szczęście z zachowaniem pewnej uważności, ponieważ malarz w swojej pracy skupił się bardziej na tym, żeby nie zabrudzić szybek (co do końca się nie udało), niż na kompleksowym pokryciu powierzchni karoserii ( przy szybach występują takie pięknie niebieskie powierzchnie). Mamy również delikatne pęknięcia szybek, subtelne ale widoczne i raczej nie będę miał na to dictum żadnego pomysłu, ale poczekam, zobaczę bo może coś.
Na stronie Stine’s WORLD of Vintage Diecast (https://stinesdiecast.com/Info/CorgiJr/CoJ059c.htm) model tego Mercedesa został wydany w roku 1974, co wpisuje się w estetykę wzoru felg na kółkach autka. Model wydany w wielu wariantach, z przyczepą kempingową, wariant jako taksówka. Co dziwne nie ma go za dużo w przestrzeni jakiś sensownych zdjęć (myślę o tych katalogowych czy przynajmniej obrazka z blistrem.

Corgi Juniors 59c, Mercedes-Benz 240D, 1974.

        Przed nami demontaż całego modelu, zmywanie brudu i farby, później odtworzenie pierwotnego koloru karoserii, zabawa w chromy no i na koniec montaż. W związku z zakupem nowego aerografu pewnie trochę to wszystko rozłoży się w czasie ale z całą pewności będzie się działo.

wtorek, 22 sierpnia 2023

Dzienniki warsztatowe vol 52.

 

Bitwa pod Orszą, 1514 r., fragment, autor nieznany.
 

     Tak trochę zaniedbując moje "dzienniki warsztatowe" (a fundamentalnie stanowić one miały podstawę zapisu moich refleksji modelarskich), zapomniałem objawić światu założeń mojego projektu z przed kilku miesięcy, który żmudnie i powoli popycham do przodu. Jak posiadacz około 8 boksów plastików braci Perrych z wojskiem późnośredniowiecznym oraz startera lancknechtów od Warlord Games, cisnę zabawę w próbę odtworzenia składu z bitwy pod Orszą, która dla polskiej wojskowości jest o tyle ważna, że przynajmniej coś o niej wiemy na podstawie kronikarskiego obrazu z tego okresu, który w swojej zręczności symultanicznie opowiada nam o tym co podczas tego zdarzenia się działo.

Projekt opatrzony jest również ciekawostkami technicznymi, o których z całą pewnością opowiem przy innej okazji, chyba że znów zapomnę. Postaram się nadrobić zakres wpisów o codzienną refleksję w zakresie tych moich skondensowanych działań modelarski co to się one dokonują.


Dzienniki warsztatowe, vol 51.

 

Strzelec renesansowy, XVI wiek, Perry Miniatures 28 mm.

         Ostatnia praca w kontekście bitwy pod Orszą 1514 r., którą popełniłem z wykorzystaniem modeli z plastikowego zestawu Perry Miniatures w skali 28 mm. Model malował się trochę sam, proces był trochę dwuetapowy, korpus z nóżkami i głową oddzielnie, rączki z arkebuzem oddzielnie. Nie wiem czemu ale doszło do jakiegoś rozjazdu przy klejeniu pomalowanych już części (co samo w sobie nie jest dobrym pomysłem, ale na taki trochę trudno dostępny model innego pomysłu nie miałem). Wymagało to jeszcze poprawek malarskich, które naniosłem w okolicy łączenia rączek z korpusem. Model w zakresie rzeźby to dla mnie absolutny kosmos, bardzo fanie i organicznie proporcjonalny, z taka naturalna poprawnością historyczną. Wybrałem sobie opancerzone nóżki dla strzelca, może trochę bez sensu, ale lubię malować blachy i tak jakoś wyszło ;)

Strzelec renesansowy, XVI wiek, Perry Miniatures 28 mm.

Strzelec renesansowy, XVI wiek, Perry Miniatures 28 mm.

Strzelec renesansowy, XVI wiek, Perry Miniatures 28 mm.


środa, 25 stycznia 2023

Dzienniki warsztatowe, vol 50.


Czterech ukończonych procarzy zestawu GREEK PELTASTS, JAVELIN MEN & SLINGERS, manufaktury VICTRIX, 28 mm.

Udało się ogarnąć cały skład procarzy malowanych w estetyce takiej quasi wschodniej, w opcji na lekką piechotę miotającą Kartaginy. Główki pozyskane z zestawu słoni tego samego producenta.Malowanie jak na zdjęciu, podstawka obsypana moim autorskim śródziemnomorskim miksem alchemicznym.


Dzienniki warsztatowe, vol. 72.