THERAPEUTIC PAINTING: marca 2021

niedziela, 28 marca 2021

Plastikowe żołnierzyki czasów PRL.

Dzisiejszy zakup modeli AIRFIX 1:32 w ich polskiej, PRL-owskiej odsłonie.

Czas pandemii, lockdown, sklepy i większe rynki pozamykane prócz jednego, co niedzielnej giełdy na ul. Lodowej w Łodzi. Tam wszystko kwitnie a szczególnie handel i życie towarzyskie, mimo że towar z Niemiec nie przyjeżdża i wszystko trąci powtarzalnością, można czasem coś fajnego nabyć. Dzisiaj padło na modele firmy AIRFIX a raczej ich PRL-owskie podróbki, których w czasach mojego dzieciństwa było dosyć dużo. Poprzetykane zwierzaczkami również z tego okresu (bo biały orzeł na grzędzie czy miś polarny od razu wytoczył dyskretną łezkę w oku), modele żołnierzy były przecudowne i trochę przepłacone (ale nie targowałem się z uwagi na fakt, że zwyczajnie chciałem je sobie ogarnąć i zapłaciłem ile chcieli, tj wg standardu rynku drogo, internetowo jak za barszcz). Modele na zdjęciach, szczegółowy opis przy lepszej okazji.

wtorek, 9 marca 2021

Półeczkowe refleksje, czyli myślę na głos - co dalej?

Poglądowy projekt półki na moje modele, trochę nudno i bez tła, myślę jednak że wszystko będzie do przemyślenia.

Nie chcę się chwalić co ostatnio nabyłem, bo trochę tego było a i tak mocno się ograniczam do niezbędnego "must have" i to tez raczej figura retoryczna, bo do życia wiele nie trzeba. Zastanawiałem się co malować, tak dla odmiany, żeby było fajnie, niespecjalnie nudno i ładnie prezentowało się na półce. Czy dale ciągnąć napoleonica bo mi wychodzą, czy może starą lub trochę nowszą Necromundę, a może coś do klasycznego fantaziaka z zakresu warhamerowych figsów lub jakiego D&D.

Dotarłem też do dawno zapomnianych przeze mnie modeli do Black Powder od Warlord Games, o których nawet nie wiedziałem, że je posiadywam, a nabyte były w czasie kiedy jeszcze epoką napoleońską w malowaniu specjalnie się nie interesowałem. Dwie rosyjskie grupy dowodzenia (na konikach) i francuskie wojsko inżynieryjne (saperów), których liczba (sztuk x5) nie przystaje do moich sześcioosobowych składów półeczkowych. Saperzy są w płaszczach, zatem pewnie kogoś skompletuje dodatkowo, co by jaki kilof czy szpadel mógł grzecznie w łapkach trzymać (Warlord Games dał tego sprzętu z mocnym naddatkiem, w co można zaopatrzyć co najmniej trzech dodatkowych wojaków).

Mam tez w drodze nowa Necromundę, Cawdor gang, jeden z najbardziej klimatycznych składów w uniwersum kopców Warhammera 40K. Trochę szkoda ich ruszać, bo maluje szóstkami, a tam cała dycha i czterech będzie po za kompletem, ale jak dorwę pudło to może nie będzie mi się chciało o tym myśleć, tylko się za nich wezmę. Zresztą klimatycznie wyglądała by taka półeczka z gangersami Necromundy, jeszcze jak byłaby czarna to zrobić stosowną emblematykę, napisik, no i nieśmiertelne, żółte pasy designu przemysłowego.

1st Regiment of Foot Guards, Warlord Games, 28 mm.

Zakończyłem zabawę w malowanie piechoty brytyjskiej Pierwszego Regimentu Gwardii, postawiłem modele na półce i teraz pozostało sie podrapać po głowie w zakresie pytania: co dalej?

Modele pomalowałem bardzo nierówno, pewnie dla tego, że praca nad nimi była takim mocno ratalnym zrywem, ale sam fakt zamknięcia tego tematu bardzo mnie cieszy. W dalszym planie pomysł na kolejna szóstkę Bawarczyków od HAT-a lub spieszonych dragonów francuskich PERRY MINIATURES. Jak zdecyduje, pewnie zacznę malować.