Translate

środa, 19 stycznia 2022

Dzienniki warsztatowe, odc. 4.

 

Spalenie Jana Husa w Konstancji, Kodeks z Jeny, Antithesis Christi et Antichristi, ok. 1490 - 1510.

         Warsztatowo dokonały się dwie rzeczy. Pierwsza tak bezpośrednio istotna i przekładająca się na faktyczne działanie - szóstka łuczników od Perrych została oblepiona przydatkami (kołczany ze strzałami i chyba w jednym przypadku jakiś miecz) oraz pokryta warstwą farby podkładowej. Stosuje stosunkowo tani ale doskonale przyjmujący farbę akrylową, czarny podkład używany w lakiernictwie samochodowym ( AUTO-FIT w wersji matowej, producenta nawet nie zamierzam wspominać z nieistotności). Rzecz w tym, że każdy czarny lakier będący matowym podkładem do aut, praktycznie nadaje się do malowania modeli, kiedyś przekonałem się do poleconego mi lakieru marki MOTIP, który nie dość, że w potężnej butli, to jeszcze z doskonałą właściwością kryjącą, w cenie dużo mniejszej od tych, które sprzedawane są w profilowanych sklepach modelarskich. Niestety te podkłady na krótko mi starczają, bo jeszcze trzeba zamalowywać ikonografię faszystowską, pojawiającą się nieustannie w mojej okolicy.

Pierwszy łucznik, taki, który nakłada strzałę na cięciwę (w stylizowanym waciaku), pokryłem farbami bazowymi i bez szczególnej staranności wykąpałem w washu (coś z nazwą CITADEL na nalepce).  Miałem kłopot z barwą, bo istotnie to co malowane jest w zakresie prezentacji producenta, znamionuje powagę zachowania konsekwencji jakiegoś normatywu barw herbowych, tj tych, za których owi żołnierze mieli umierać. Tak mi osobiście wyszło, że umieranie będzie odbywać się w szeregach moich wojaków za antypapizm, zatem jak już pewnie domyślacie się, maluję klasycznych husytów. Z obserwacji ikonograficznej, staram się do żołnierza tej idei zachować wyłącznie konsekwencje zastosowania koloru czerwonego w dowolnym elemencie odzieży (w przypadku malowanego łucznika jest to ta dziwna kominiarka - czepiec?).

Kolejną istotną rzeczą dnia dzisiejszego, która przypuszczalnie (chociaż niekoniecznie) objawi się jutro, to dwa nowe zestawy modeli Perry Miniatures:

- Mounted Agincourt Knights 1415-29, plastikowy box średniowiecznej kawalerii (trochę innej od poprzedniego zestawu), x 12 szt.,

- AGINCOURT FRENCH INFANTRY (1415-1429), plastikowy box piechoty (estetyką bardziej pasujący do tych moich husytów), x 42 szt.,

       Jako, że jesteśmy na starcie z lepszym cyklem husyckim, post obrazuje ilustracją spalenia Jana Husa w Konstancji z lepszego tekstu źródłowego (Kodeks z Jeny, Antithesis Christi et Antichristi, 1490 - 1510).

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzienniki warsztatowe, vol. 75.