Translate

środa, 15 maja 2024

Dzienniki warsztatowe, vol. 75.

 

Chaos Warrior with Bone Armour, Games Workshop, Jes Goodwin, wg katalogu z 1989 roku, WIP.

Z kronikarskiego obowiązku w zakresie malowania oldhammerowego projektu, pierwszy regiment zostanie pomalowany w przestrzeni dominanty kolorów zieleni (rozjaśnianych żółcieniami) i czerwieniami (rozjaśnianymi również żółcieniami). Ma być ciepło, ma być khorniaście i możliwie że przynajmniej będzie spójnie ;)

Całkiem niedawno do mnie dotarło i musiałem w sobie to dekorum pogodzić z własna głową, że kościana zbroja nie musi mieć koniecznie kościanego koloru. Wierzcie mi, staremu człowiekowi nie jest łatwo dokonywać w sobie takich rewolucji ;) Wobec tego, że ma być zajebiście, heavy metalowo, będę się możliwie starał kłaść barwy skrajnie jaskrawie, co też jest jakimś przekroczeniem mojego mimetycznego tabu, stanowiącego jakiś mentalny nadpis w mojej głowie.

niedziela, 5 maja 2024

Dzienniki warsztatowe, vol. 74.

 

Przestrzeń warsztatowa po małym lifingu.

       Na okoliczność zakupu organizera drewnianego w stylu vintage od chińczyka (bo musiałem mieć wykwintne uchwyty przy szufladkach), zrobiłem względny ogar przestrzeni warsztatowej, która ewidentnie wymagała przetarcia z kurzu, odświeżenia no i przeorganizowania (bo miejsca było już tak mało, że na łokietki przy malowaniu nie starczało). Kompresor wypadł pod biurko, wyłączyłem z użycia rzeczy, które warsztatowo nie wykazywały żadnej praktycznej istotności, no i zręcznie przesunąłem monitor tak zmyślnie, że jedno z moich źródeł światła zostało dokumentnie zasłonięte (nie miałem trochę pomysłu jak pogodzić mebelki z ekranem, no i nie pogodziłem). Była to też nikczemna okazja usunąć z kłopotliwego widoku prace, które oczekiwały na dokończenie, patrzące na mnie z wyrzutem tylko dla tego, że nie chciało mi się do nich wrócić i brakowało mi odwagi usunąć je sobie z oczu. Miejmy nadzieje, że zgodnie z oczywistym prawidłem sztuki, że skoro ładnie pomalowane modele lepiej grają, tak może w czystszym i bardziej ułożonym warsztacie, te modele będą się szybciej i staranniej malować.

Dzienniki warsztatowe, vol. 73.

 

Chaos Warrior with Bone Armour, Games Workshop, Jes Goodwin, wg katalogu z 1989 roku..
 

Model na swój sposób fascynujący, kompozycyjnie rzeźba przypomina kilku czarowników chaosu, bo szatka jakaś zbyt powłóczysta i nie często występująca u braci wojowniczej. Dobre umocowanie w grawitacji z dwoma punktami podporu, zatem wszystko fajnie zgrane z przestrzenią podstawki. Ślicznie komponujące się zgranie pochyłu miecza z kompozycją gestu (ikonograficznie wskazania - w rękopisach średniowiecznych np Bóg tak wskazywał na trefne drzewo w raju, kiedy zalecał pierwszym ludziom, powściągnięcie się od konsumpcji) oraz drapowaniem szaty zawiewanej w kierunku wskazania. Jak na figurkę, jedna z bardziej wysmakowanych rzeźb, ever ;)

Dzienniki warsztatowe, vol. 75.